Giełdy wierzytelności powstały jako miejsce ułatwiające ich sprzedaż, co bywa jedynym sposobem na odzyskanie pieniędzy z niespłaconej przez dłużnika faktury. Można jednak wykorzystać je również po to, by długów uniknąć. Na giełdach publikowane są dane o firmach, które zalegają z płatnościami i pozostają na nich do chwili, gdy sprawa spłaty zadłużenia nie zostanie załatwiona. Znając nazwę lub NIP firmy można więc sprawdzić, czy ta widnieje na giełdzie, co może powiedzieć wiele o jej stosunku do kontrahentów.
Umieszczenie danych dłużnika na giełdzie wierzytelności to jeden ze sposobów skłonienia go do szybszej zapłaty. W ten sposób jego dług staje się widoczny dla innych i zmniejsza wiarygodność firmy w oczach kontrahentów. Na Giełdę Wierzytelności Transcash trafiają wyłącznie długi firm, które zalegają z płatnościami firmom transportowym, co ułatwia weryfikację potencjalnego partnera w ramach branży. Są to również należności, które zostały zgłoszone do windykacji przez Transcash, co zwykle znaczy, że dłużnik nie był skłonny załatwić sprawy polubownie.
Dług trafia na giełdę zwykle po tygodniu od rozpoczęcia procesu windykacji, czyli w praktyce po pierwszym nieskutecznym wezwaniu do zapłaty. Znika z niej w chwili, gdy zostanie spłacony. Warto dodać, że na giełdzie wierzytelności Transcash znajdują się długi nie tylko firm polskich, ale też zagranicznych, co zdecydowanie ułatwia weryfikację ich rzetelności.
.
.
Każdy dług wystawiony na giełdę odpowiada jednej niespłaconej fakturze. Jeśli więc chcesz się dowiedzieć, jak dużo zaległości płatniczych ma dana firma, musisz przejrzeć je wszystkie. Można to zrobić wpisując jej NIP lub nazwę do wyszukiwarki. Zwrócony wynik, prezentowany w formie listy, pokaże ile i jakiej wysokości zaległości ma dłużnik, a także jak bardzo są przedawnione.
Na giełdzie znajdziesz zaległości kilkudniowe, ale też kilkumiesięczne, a nawet kilkuletnie. Obecność na niej tych ostatnich wskazuje, że w odzyskanie długu musiał włączyć się sąd. Czy pojedynczy, względnie „świeży” dług na giełdzie dyskryminuje potencjalnego kontrahenta? Niekoniecznie, przyczyny opóźnienia płatności bywają różne i nie muszą wynikać z braku rzetelności czy złej woli. Jeśli jednak niespłaconych długów jest sporo i są rozłożone w czasie (a więc trudne do ściągnięcia, skoro nadal widnieją na giełdzie), powinna zapalić się czerwona lampka.
Giełdy wierzytelności to dobre źródło wiedzy o dłużnikach, ale nie są tożsame z oficjalnymi rejestrami. Na giełdę trafiają wyłącznie należności, które zostały zgłoszone przez samych wierzycieli, co nie daje pełnego obrazu firmy, z której pochodzą. Dobrze więc uzupełnić wiedzę w Biurze Informacji Gospodarczej, które gromadzi kompleksowe informacje o sytuacji finansowej firm, w tym o skali ich zadłużenia. Jeśli jednak firma ma sporo długów na giełdzie wierzytelności, komunikat jest jasny – współpraca z tym kontrahentem to spore ryzyko.
Korzystanie z giełdy wierzytelności Transcash jest całkowicie darmowe. Wystarczy dokonać bezpłatnej rejestracji podając dane firmy, by móc sprawdzać potencjalnych kontrahentów z Polski i Europy. Z giełdy wierzytelności Transcash co miesiąc korzysta około 25 000 firm transportowych, więc bez obaw uznać ją można za praktyczne narzędzie dla branży TSL.
.