Strona główna » Kryzys, a zagrożenie płynności finansowej. Co wybrać – kredyt czy faktoring?

Kryzys, a zagrożenie płynności finansowej. Co wybrać – kredyt czy faktoring?

Widmo kryzysu gospodarczego przeraża przewoźników. Wielu z nich zastanawia się jak przetrwać ten trudny okres. W takich sytuacjach kluczowe jest zapewnienie sobie środków na dalsze funkcjonowanie i rozwijanie firmy. Decydując się na zewnętrzne źródło finansowania warto zastanowić się, które będzie najlepsze. Dostępne są m.in. kredyty, pożyczki, leasingi, ubezpieczenia. Finansowanie za pomocą kredytów może być powolnym procesem, wymagającym od przedsiębiorcy przedstawienia wielu dokumentów, świadczących o dobrej kondycji finansowej firmy. Na tej podstawie bank określa zdolność spłaty. 

W czasie kryzysu gospodarczego, zwłaszcza globalnego trudniej o zewnętrzne finansowanie. Ryzyko niewypłacalności rośnie, a wraz z nim warunki brzegowe produktów bankowych stają się bardziej rygorystyczne. Nawet w czasie rozwoju gospodarczego nie każdy przedsiębiorca posiada wystarczającą zdolność kredytową. W dzisiejszej sytuacji może być jeszcze trudniej. Kataklizmy, epidemie czy klęski żywiołowe mają ogromny wpływ na funkcjonowanie gospodarki, a w konsekwencji wielu firm. Dochodzi nawet do ich upadków.

Jak zatrzymać efekt domina?

Ryzyko niewypłacalności rośnie, więc banki zaostrzają kryteria kredytów. Niewykluczone, że o kredyt będzie trudniej i tym razem. Już wiadomo, że część przedsiębiorców zostanie objęta pomocą, przewidziane jest odroczenie rat kredytowych i udzielenie kredytów firmom, które miały zdolność kredytową w 2019 roku. Pojawiają się pytania:  jakie kwoty mogą zostać udzielone? jakie będą warunki spłaty tych kredytów? co z firmami, które tej zdolności nie miały? One też na pewno potrzebują pieniędzy. Tu warto pomyśleć o innych zewnętrznych źródłach finansowania. Przede wszystkich tych najmniej obciążających budżet. Takim rozwiązaniem może być Faktoring.

Faktoring – łatwo dostępne i relatywnie tanie finansowanie

Korzystając z faktoringu nie trzeba posiadać historii w banku, innej instytucji finansowej, ani zdolności kredytowej. Z tego względu jest nazywany “produktem do zadań specjalnych”. To nie jedyny powód, dla którego przedsiębiorcy korzystają z faktoringu. Sięgają po niego także ci z wysoką zdolnością kredytową. Czasami jednak pożyczanie pieniędzy od banku nie jest potrzebne. Wystarczy, że wpływy na konto nabiorą tempa. Faktoring to przede wszystkim szybkie i dopasowane do obrotów firmy finansowanie, a wielu przedsiębiorców tego potrzebuje, by sprawnie zarządzać finansami. Usługa finansowania faktur nie generuje dodatkowych, długoterminowych zobowiązań i co najważniejsze – nie obciąża zdolności kredytowej przedsiębiorcy.

Kredyt – jednorazowo duża kwota, ale więcej formalności

Kredyt obrotowy jest natomiast zobowiązaniem, które firma zaciąga na pokrycie bieżących potrzeb przedsiębiorstwa. Jego zaletą jest możliwość przeznaczenia pieniędzy na dowolny cel. Zazwyczaj są to materiały, surowce lub zakup sprzętu potrzebnego do prowadzenia działalności. W obecnej sytuacji może się jednak okazać, że nie każdy przedsiębiorca może otrzymać zgodę banku na ten rodzaj finansowania. Nie każdy otrzyma taką kwotę, jaka w danym momencie jest mu potrzebna. W miarę upływu czasu i pracy nad kondycją finansową firmy sytuacja związana z jej zdolnością kredytową prawdopodobnie zmieni się na lepsze. Wysokość udzielonego limitu kredytowego jest bowiem uzależniona od obrotów firmy i oceny zdolności kredytowej.

Koszt finansowania

Kryzys zmusza do oszczędzania, o którym zarówno firmy, jak i osoby prywatnie czesto zapomniają w tych “lepszych czasach”. Dobrze, by tryb oszczędzania włączył się także podczas dokonywania wyboru produktów finansowych. Tabele opłat i prowizji różnią się od siebie, dlatego warto zgłębić temat.

Patrząc powierzchownie, może się wydawać, że opłaty związane z faktoringiem wynoszą więcej niż odsetki płacone przy kredycie obrotowym. To przekonanie wynika z obliczenia wysokości opłaty prowizyjnej w skali 12 miesięcy. Przykładowo przy 2 proc. całkowitej wartości nominalnej sprzedanych wierzytelności pojawia się przekonanie o 24 proc. rocznej stopy. W rzeczywistości, firma, która zgłasza do finansowania faktury o wartości 100 tys. zł miesięcznie, przy prowizji na poziomie 2 proc., będzie płacić 2 tys. zł. Gdy pomnożymy tę wartość przez 12 miesięcy, widzimy, że przedsiębiorca zapłaci 24 tys. zł, w zamian za 1 176 tys. zł gotówki dostępnej bezpośrednio po wystawieniu faktury. To nadal stanowi 2 proc. wartości wszystkich faktur sfinansowanych w ciągu roku.

Dla porównania, tzw. obrotówka w wysokości 100 tys. zł z 8-procentową roczną stopą oprocentowania, będzie kosztować 8 tys. zł. Ponadto przedsiębiorca ma kolejne zobowiązanie na swoim koncie, z którego musi się rozliczyć w określonym czasie. Rzeczywisty koszt kredytu obrotowego jest ustalany indywidualnie. Na poziom prowizji ma wpływ przede wszystkim:

– oprocentowanie – od ośmiu do kilkunastu procent

– prowizja przygotowawcza – może wynosić od zera do pięciu procent

– prowizja za rozpatrzenie wniosku – marża – WIBOR

– inne dodatkowe koszty

– zabezpieczenie kredytu

Które rozwiązanie jest lepsze?

Nie ma najlepszego rozwiązania. Każdy produkt zaspokaja określony zestaw potrzeb. W przypadku firmy, która chce zainwestować w zakup sprzętu i potrzebuje jednorazowo np. kwoty 300 tys. zł zdecydowanie lepszym rozwiązaniem będzie kredyt obrotowy. Zwłaszcza, gdy przedsiębiorstwo dysponuje własnymi oszczędnościami, a przelewy od kontrahentów dostaje z częstotliwością, która nie zagraża utracie płynności finansowej. Taki przedsiębiorca ma pewność, że spłata dodatkowej raty nie będzie zbyt dużym obciążeniem.

Faktoring natomiast sprawdzi się w firmie, która potrzebuje systematycznych wpływów na konto.  Korzystają z niego przedsiębiorcy, dla których priorytetem jest bezpieczne zarządzanie przepływami finansowymi. Popyt na faktoring zwiększa się zwykle w czasach kryzysu – nie tylko gospodarczego. Czasami indywidualny kryzys finansowy firmy jest powodem rozpoczęcia współpracy z faktorem. Pomaga on przetrwać ciężkie czasy, ale również spokojnie i racjonalnie inwestować w rozwój firmy, wtedy gdy sytuacja jest już stabilna. 

Kryzys często wymusza na przedsiębiorcach czujność w sprawach finansowych. Zwracają oni większą uwagę na ryzyko związane długimi terminami płatności i na kontrahentów spóźniających się z regulowaniem faktur. Właśnie dlatego starają się oni wybrać najlepszy dla siebie sposób finansowania działalności. Taka postawa nie dziwi – dziś celem firm zagrożonych kryzysem jest utrzymanie stabilności finansowej. 

Autorem artykułu jest Barbara Kolman-Stanclik

Możesz także polubić

Dziękujemy za wypełnienie formularza.
Wypełnij formularz, by pobrać artykuł.
Wybierz rodzaj prowadzonej działalności
Wybierz temat, który Cię interesuje*
Zgody*
Administratorem Twoich danych osobowych, przekazanych w powyższym formularzu jest Transcash S.A. z siedzibą we Wrocławiu, przy ul. Racławicka 2-4, 53-146 Wrocław, NIP 897 17 14 717. Dane przetwarzane są zgodnie z Polityką prywatności - przesyłając powyższy formularz oświadczasz, że zapoznałeś się z jej treścią.

Zamów kontakt

Wypełnij formularz, oddzwonimy w ciągu 30 minut.
Zgody
Administratorem Twoich danych osobowych, przekazanych w powyższym formularzu jest Transcash S.A. z siedzibą we Wrocławiu, przy ul. Racławicka 2-4, 53-146 Wrocław, NIP 897 17 14 717. Dane przetwarzane są zgodnie z Polityką prywatności - przesyłając powyższy formularz oświadczasz, że zapoznałeś się z jej treścią.